„Cóż, takie czasy, jeśli mogę zarobić na brudnych majtkach, to robię to”. Rodzice, pilnujcie swoje dzieci!

Fetysz przepoconej bielizny – czyli patent na biznes wśród młodzieży. Są chętni, którzy zapłacą sporo za chłopięce znoszone skarpetki, bokserki lub dziewczęce figi.

W sieci jest sporo portali, na których sprzedaje się intymną garderobę. Są też grupy na Facebooku gdzie z łatwością można znaleźć potencjalnych klientów i sprzedawców. Sporo młodych dziewcząt i chłopców dorabia w ten sposób do swojego budżetu.

Ogłoszenia na jednym z popularnych portali sprzedażowych.

Wiadomo, nie chwalę się tym wśród znajomych, to nie jest coś, z czego jestem dumna. Przyznam jednak, że to łatwa kasa, przyzwyczaiłam się do tych kilku dodatkowych stówek miesięcznie. Swoich klientów pozyskałam poprzez ogłoszenie, szybko odezwało się kilkunastu facetów.

Opowiada w wywiadzie dla kafeteria.pl Beata.

„Mam chłopaka, ale nie wie, czym się zajmuję. Gdyby się dowiedział, pewnie by mnie zostawił i uznał, że to co robię, jest obrzydliwe. I miałby rację. W sumie jeszcze bardziej obrzydliwy jest fakt, że ktoś to kupuje. Nie wnikam po co i co z tym robi, wolę o tym nie myśleć.”

Stwierdza z kolei Magda i dodaje

„Brzmi okrutnie, ale takie jest życie – jest popyt, jest podaż. Jeśli nie ja, to zrobi to chętnie inna panna, za mniejsze lub większe pieniądze. Przecież nie sypiam z tymi facetami, więc nie jest to aż taka straszna rzecz, gdyby się zastanowić.”

„Cóż, takie czasy, jeśli mogę zarobić na brudnych majtkach, to robię to.”

Przekrój klientów jest spory. Używaną bieliznę kupują zarówno właściciele firm, osoby na kierowniczych stanowiskach, pracownicy niższych szczebli, rolnicy, osoby homoseksualne ( najczęściej od chłopców) oraz heteroseksualne. Fetysz jest silniejszy od nich…

Tak, to podnieca, uzależnia i właściwie nie umiem się powstrzymać. Nie wnikam, kim są te dziewczyny, nie oczekuję żadnej pornografii, nie umawiam się na spotkania. Nie mam żony ani nawet dziewczyny, więc nikomu krzywdy tym nie robię. Przeciętnie to koszt rzędu najwyżej pięćdziesięciu złotych, ale można dostać tę bieliznę dużo taniej.

Mówi Krzysztof, 32 letni informatyk z Łodzi.

Młodzież nie wstydzi się swojej seksualności, jednak czy jest to dla nich bezpieczne? Takie działania mogą skończyć się cyberprzemocą, więc warto uświadomić swe latorośle jak niebezpieczne dla dojrzewającego nastolatka jest postępowanie w ten sposób.

Prowokacyjne relacje pojawiają się także na popularnym wśród młodzieży Tik Toku.

11 thoughts on “„Cóż, takie czasy, jeśli mogę zarobić na brudnych majtkach, to robię to”. Rodzice, pilnujcie swoje dzieci!”

  1. Napiszcie proszę o tym co dzieje sie na tik toku. Tam zewszond golizna! A najgorsi ci panowie co niby nic a członkiem w półwzodzie machają! Tik toku przestań machać chujem przed oczami mojej 14stoletniej córki!!!!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.